poniedziałek, 9 lipca 2012

Highway to Cracow.

Witajcie ! 
Właśnie pakuję się na finałyy!! Przybywam w tumanach kurzu na moim karym rumaku <3
Jutro pobudka o 5:30, więc pościk będzie na szybko.
Jak wam mijają wakacje? Korzystacie? 
Mam nadzieję.
Tak aby jak wrócicie do szkoły/pracy/wykładów nie żałowali żadnego powtarzam żadnego dnia!!!! 
Przeczytałam książkę o której ostatnio pisałam, recenzja po powrocie :) 
Wczoraj nic nie pisałam, byłam u taty i razem z bratem cały czas rewanżowaliśmy się w badmintona , ahh boże jakie to było emocjonujące , normalnie drugi Wimbledon.
A, mój brat zaczyna podążać za tłumem i zmienia się w skejta -.- ( vansy, grzyffcia) może trochę powierzchownie go oceniam, ale jednak sposób w jaki się zachowuję narzuca mi takie myślenie...
Jest świetny i wgl., ale w tym aspekcie nie jestem z niego dumna, okej może jeszcze dzieciak i takie tam,  ale chciałabym aby miał trochę mózgu. Boże zachowuję się jak matka!! Koniec z krytyką!



Tu on, siedzimy w starbucksie i jest pięknie <3 

Mam fajnego brata, powiem wam że nie jest między nami tak źle, z czasem po prostu zrozumiałam że muszę mu czasem odpuścić nie wkurzać się i wgl i jest dobrze. Prawie wcale się nie kłocimy. :D 
Życzę tego wszystkim braciom i siostrą!!

Ja spadam lulu.

Trzymajcie kciuki za mnie na finale !!!

Baju,baju.

The Bird.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz